Czy można zrobić cokolwiek z sąsiadem, który notorycznie zatruwa Ci powietrze dymem tytoniowym? O ile nie wadzi to palaczom, to przeszkadza to osobom niepalącym. zapach nie tylko oknami wchodzi nam do domu ale i wsiąka w pranie rozwieszone na balkonie, a do tego biernie nas podtruwa.
Prawo o zakazie palenia w miejscach publicznych nie dotyczy mieszkań ani balkonów. Mieszkanie to nie miejsce publiczne i każdy ma prawo palić w domu i na balkonie.
Art. 144. brzmi: „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.”
Ten artykuł jednak tyczy się bardziej zakazu rozpalania grilla na balkonach, w walce z papierosami jest nieskuteczny.
Jedynie w przypadku wyrzucania niedopałków możemy zgłosić sąsiada do odpowiednich służb. Poza tym nie istnieje żaden przepis, który by zakazywał palenia na balkonie.
Jedynie spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe mają swoje wewnętrzne przepisy i to one np. mogą zakazać palenia papierosów na balkonie. Niestety egzekwowanie tego regulaminu nie należy do policji czy straży miejskiej.
Oczywiste jest to, że osoba paląca na balkonie ma obowiązek korzystać z popielniczki.
Warto na początek po ludzku porozmawiać z sąsiadem. Może nie zdaje sobie on sprawy z tego, że Ci to przeszkadza.
Może jest więcej osób, którym przeszkadza dym. W grupie zawsze łatwiej porozmawiać z sąsiadem.
Jeżeli rozmowa nie pomoże, a sąsiad bywa złośliwy, możesz złożyć pozew do sądu. Ale to już raczej ostateczność.